Umrzeć by żyć
część II
http://ania9716.blogspot.com/2014/08/opowiadanie.html ---> link do części pierwszej !
Ola po cichu wyszła z pokoju i zeszła na dół. Stojąc w korytarzu nasłuchiwała rozmowy, choć w sumie na rozmowę to nie wyglądało. Wrzaski były tak przeraźliwie głośne, że wybudziłyby se snu człowieka po pigułkach nasennych. Z każdą sekundą krzyki kobiety nasilały się, wyglądało to jak krzykliwy monolog zrozpaczonej kobiety. W pewnym momencie usłyszeć można było stonowany i irytujący głos mężczyzny.
-Kasia przestań krzyczeć bo sąsiedzi się zlecą
-Nie interesuje mnie to !
wrzeszczała
-To koniec, rozumiesz. Jutro idę do adwokata, zniszczę cię palancie, grosza przy dupie Ci nie zostawię. O dzieciach też już możesz zapomnieć.Będziesz skończony, a Twoja kariera polityczna zniknie z planu zanim jeszcze dobrze się na nim nie pojawiła !
głos mężczyzny zaczął drżeć, jednak by to ukryć zaczął próbę wpłynięcia na żonę
-Beze mnie jesteś nikim. Jak utrzymasz dzieci ? Co może pójdziesz do pracy? haha nigdy nie pracowałaś i jedyne co dobrze Ci wychodzi to sprzątanie.
kobieta była nieugięta
-Ile razy mam powtarzać pakuj się i nie chce Cię więcej widzieć w moim domu
-W naszym domu
przerwał żonie
-Jest godzina 1:30 gdzie ja mam pójść spać?
-Nie interesuje mnie to gdzie będziesz spał. Jedź do Baśki, ona przenocuje Cię z wielką radością. A teraz zejdź mi z oczu.
Ola osunęła się na podłogę. Siedząc oparta o ścianę próbowała ułożyć sobie to wszystko w głowie. Już wiedziała dlaczego mama jest w takim stanie, to zrozumiałe, kolejną kochanką ojca była ciocia Basia, siostra mamy.
Mężczyzna wychodząc z kuchni zobaczył córkę siedzącą na podłodze. Dziewczynka zalana była łzami, patrzyła na niego z pustką w oczach. Podszedł do niej, próbował pomóc jej wstać, ale ona wyrywając mu się wykrzyczała jak bardzo go nienawidzi po czym pobiegła do pokoju. On sam poszedł do sypialni, zapakował do walizki najpotrzebniejsze rzeczy i wyszedł z domu. Kobieta nadal siedziała w kuchni, z jej oczu nie popłynęła nawet jedna łza, była wykończona psychicznie. Rankiem mała Ilcia zastała mamę siedzącą przy stole, kobieta nie reagowała na słowa małej córeczki, wstała od stołu i udała się do sypialni. Będąc w środku zamknęła drzwi na klucz. Dziewczynka z płaczem pobiegła do pokoju siostry i przez łzy opowiadała o tym, że mamusia dziwnie wygląda i że chyba już jej nie kocha bo nawet nie odpowiedziała jej dzień dobry. Ola pocieszała siostrę, tłumaczyła, że mama widocznie ma zły dzień i pewnie boli ją głowa, ale zaraz jej przejdzie. Do 15:00 żadnemu z dzieci nie udało się porozmawiać z matką, Gdy Ola nakładała obiad swojemu młodszemu rodzeństwu kobieta weszła do kuchni w pięknej czerwonej sukience, czarnych szpilkach i z idealnie wykonanym makijażem. Włosy miała spięte w elegancki kok, Podeszła do dzieci, ucałowała każde w policzek i udała się do drzwi. Wychodząc powiedziała:
-Nie czekajcie na mnie z kolacją, wrócę późno
-Ale mamooo
zawołała Ola
-Wrócę późno. Cześć
Słychać już było tylko zatrzaskujące się za kobietą drzwi.
Życzę wszystkim miłego czytania.
W górze załączony jest link do pierwszej części by móc ją z łatwością odszukać.
Zdaję sobie sprawę z tego, że ta część mogłaby być o wiele dłuższa ale po pierwsze stwierdziłam, że jak będzie mniej tekstu to więcej osób przeczyta, a po drugie pisałam to na spontanie przez 10 minut ;)
Pozdrawia Anka
Z niecierpliwością czekałam do weekendu i miałam cichą nadzieję, że opublikujesz opowiadanie już w sobotę! No i jest! Źle się stało, że Ola posłuchała tą kłótnię... Jej ojciec to skończony drań. Mam nadzieję, że Katarzyna w nic się nie wpakuje, przez tą potrzebę pocieszenia... Mam nadzieję, że kolejna część ukaże się już wkrótce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanej niedzieli, Lucy :)
Cieszę się, że przeczytałaś ;) Sama nie wiem jak będzie dalej bo kolejną część wymyślę pewnie znowu na spotnanie. Nie wyrabiam się ostatnio z niczym więc nie mogę obiecać, że dam radę napisać w tygodniu (mam nadzieję, że mi się uda) ale jeśli nie to na pewno w weekend będzie i z pewnością już coś dłuższego
UsuńPozdrawiam
Świetnie napisane :) Te obrazy dołączone do tekstu ,świetnie się dopasowują :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny :))
drop-in-the-ocean-fanfiction.blogspot.com
dziękuje za miłe słowa ;)
Usuńpisz szybko, bo nie mogę się doczekać :c Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńPostaram się jak najszybciej, oczywiście w miarę możliwości ;)
UsuńŚwietne...naprawdę lekko się czyta i bardzo wciąga :) lecę czytać wcześniejsze rozdziały..;) Czy ja widzę Jelly Bean w tle? :D Obrazki współgrają z tekstem, zazdro talentu :)
OdpowiedzUsuńBedę wpadać częściej :)
Mam nadzieję, że się odwdzięczysz :)
czarnystroz.blogspot.com
Zostałaś nominowana do LBA! ;3
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu --> http://paulabloguje12.blogspot.com/
Przy odrobinie wolnego czasu wezmę się do przeczytania całości (razem z pierwszą częścią). Nie mogę się już doczekać, żeby to zrobić, bo fragmenty, które omiotłam wzrokiem były naprawdę dobre.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://waniliakarmel.blogspot.com/
Będzie mi naprawdę miło jeśli przeczytasz ;)
UsuńTo opowiadanie jest świetne ,a jeszcze dodatkowo że było pisane na spontanie to dopiero wyczyn ~!
OdpowiedzUsuńBardzo szybko się czyta to co piszesz, masz rację, że może jak coś jest krótsze to więcej osób to przeczyta. Interesujące zakończenie, życzę dalszej tak dobrej weny
OdpowiedzUsuńStrasznie się wciągnęłam czytając i zakończyłaś to w takim momencie... Czekam na kolejną część : )
OdpowiedzUsuńhttp://fantastyy.blogspot.com - a to mój blog, Pozdrawiam