poniedziałek, 13 października 2014

Opowiadanie

Umrzeć by żyć

Część X




Sytuacja w sali z minuty na minuty robiła się coraz bardziej napięta, dlatego lekarz prowadzący Oli, tego dnia wyprosił jej rodzinę z sali dużo wcześniej. Pretekstem był odpoczynek, który teraz dziewczynie jest koniecznie potrzebny, zwłaszcza, że rankiem znowu odwiedzi ją psycholog. Nikt nie protestował, wszyscy żegnali się po czym wychodzili z sali. Ostatni wyszedł lekarz.
-Śpij już Olu, musisz w końcu wypocząć.
powiedział gasząc światło i zamykając za sobą drzwi.
Rankiem dziewczynę obudziło słońce, które wdzierało się do jej sali przez stare, słabo kryjące żaluzje. Czuła się wyjątkowo źle, serce dziwnie jej biło, kucie w brzuchu przypominało uczucie stanu zauroczenia, ale jednak było trochę silniejsze, dlatego powodowało już ból. Ola była przekonana, że coś się musiało stać, ale nie pozwolono jej długo nad tym myśleć, bo już chwilę po przebudzeniu do pokoju weszła ta sama długonoga blondynka co poprzedniego dnia. Miała na sobie śnieżnobiały kitel i chodaki, których dźwięk wprawiał  nastolatkę w osłupienie.
-Dzień dobry Olu.
powiedziała z uśmiechem kobieta.
-Nie wiem czy taki dobry.
-Jesteś niesprawiedliwa, przyszłam tylko porozmawiać.
-Nie ma Pani przyjaciół ?
-Nie bądź niemiła!
wrzasnęła kobieta.
-Ja wykonuje swoją pracę, więc grzecznie Cię proszę, żebyś mi w tym nie przeszkadzała, bo obie będziemy niezadowolone.
-Dobrze, nie Pani pyta, a potem szybko stąd idzie!
odparła krzykiem na krzyk
-Ciesze się, że się zrozumiałyśmy. W takim razie powiedz mi czy od naszej wczorajszej rozmowy wydarzyło się coś o czym powinnam wiedzieć? Może znów widziałaś kogoś?
-Po raz kolejny powtarzam Pani, że do jasnej cholery ja nie jestem wariatką. Nie widziałam nikogo, ale...
-Ale... ?
-Obudziłam się dzisiaj z bólem w sercu i dziwnym kuciem w brzuchu. Czuje, że stało się coś...
-Co się stało?
pytała już lekko zdenerwowana kobieta.
-Stało się coś złego.
-Ale co?
-Gdybym wiedziała to nie siedziałabym tu i rozmawiała z Panią.
-Dobrze Olu, wystarczy, przyjedzie jeszcze dzisiaj do Ciebie mój kolega. Do widzenia.

Kobieta wstała i wyszła z sali. Szybko udała się do gabinetu lekarskiego, gdzie czekał już na nią lekarz prowadzący Oli.
-Tomek słuchaj, to biedne dziecko jest chore. Skonsultuje ją jeszcze dzisiaj z Jackiem, to naprawdę dobry psychiatra. Myślę, że musisz porozmawiać z jej ojcem, według mnie, umieszczenie jej w ośrodku zamkniętym jest nieuniknione.
-Najpierw żona, teraz córka, nie wiem jak on na to zareaguje.


Rozmowę lekarzy przerwało pukanie do drzwi. Do gabinetu wszedł ojciec dziewczyny, który wyraźnie był zdenerwowany, a nawet bardziej przestraszony niż zdenerowowany.

-Witam, dobrze, że Pan przyszedł, musimy porozmawiać o Oli.
-Teraz nie o tym. Przyszedłem tu w innej sprawie.
mężczyzna upadł na krzesło stojące obok wielkiego biurka.
-W takim razie co się dzieje?
-Moje dzieci powariowały. Najpierw Olka widziała matkę, która chciała ją zabić. Potem Ilka, którą podobno miała oszczędzić bo jest mała, a teraz...
-A teraz co?
pytał zdezorientowany lekarz.
-Chłopcy... Ja nie wiem jak mam to Panu powiedzieć, ale jak przyszedłem rano do ich pokoju to zastałem Maxa na podłodze z podbitym okiem, a Kacpra leżącego na łóżku, na szyi miał dziwne otarcia. Najgorsze jest to, że oni normalnie spali. Nakrzyczałem na nich, że się pobili i bali się przyznać, ale oni powiedzieli, że była u nich mama. Kacper z przerażeniem mówił, że jak się obudził to ona dusiła jego brata, a gdy rzucił się na nią to uderzyła go łokciem w twarz, a potem uciekła.
-Ale przecież to niemożliwe, Pana żona jest w szpitalu. Niech Pan poczeka zaraz zadzwonię i dowiem się czy wszystko z nią w porządku.
-Dobrze w takim razie ja pójdę zajrzeć do Oli.

Mężczyzna wyszedł z sali i w tym samym momencie lekarz wykręcił numer telefonu do do szpitala psychiatrycznego, w którym przebywała kobieta.
-Dzień dobry. W czym mogę pomóc?
odezwał się w słuchawce, kobiecy głos.
-Witam, z tej strony Tomasz Malinowski ze szpitala rejonowego. Zajmowałem się jedną z państwa pacjentek i chciałbym wiedzieć czy wszystko z nią w porządku.
-Witam Panie Tomku, tu Halinka, zaraz pójdę sprawdzić co z Panią Katarzyną.
-Dziękuje, w takim razie nie będę się rozłączał.

Przez kolejne kilka minut po drugiej stronie panowała cisza, która pomału zaczęła denerwować lekarza. Już miał się rozłączyć kiedy w słuchawce odezwał się znajomy głos.
-Nie ma jej!

___________________________________________________
Kochani kolejna część napisana. Jakie wrażenia? Czuję, że trochę zawaliłam, dlatego z góry przepraszam. Dodatkowo nic nie wyjaśniłam, a chyba wręcz przeciwnie, znowu namieszałam. Wybaczcie mi, nie panuję nad tym. :P


Mam dla Was malutki konkurs. 


Do soboty wieczorem (18.10.14r.) na mojego mejla (a.fundakowska.97@gmail.com) należy przesłać własną propozycje XI części opowiadania "Umrzeć by żyć". 
Zasady są proste:
  • Piszesz rozdzialik na max 500 słów.
  • wysyłasz na mojego bloga w ustalonym terminie.
  • czekasz na wyniki.
Na koniec chce dodać, że nagrody zostaną przyznane 3 osobom, nie wiem czy to będą trzy kolejne miejsca, czy kategorie, to zależy od nadesłanych prac. Nagrody będą niespodzianką, ale myślę, że nikogo nie zawiodę. 

Pozdrawia Anka.


25 komentarzy:

  1. Bardzo interesujące opowiadanie i widzę chyba na zdjęcie Effy, ale nie jestem pewna ;3
    Bardzo fajny blogg :)
    Zapraszam do mnie : http://exempliumm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Same obrazki, które dodałaś są bardzo przygnębiające ;-;
    Chętnie wzięłabym udział w konkursie, ale mam kompletną pustkę w głowie, może jeszcze coś wymyślę :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Chociaż to twoje opowiadania i nie powinnam się mieszać... Akcja za bardzo odbiega od rzeczywistości. Nie chodzi o fantasy czy coś tego typu, ale zachowanie psychologa. Zapewniam cię, że żaden psycholog nie reaguje tak na pacjenta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za wyrażenie opinii. Niestety życie to nie tylko bajka. Miałam okazje poznać wielu ludzi, którzy ze swojej pracy są niezadowoleni, lekarzy również... Niestety ludzie nie zawsze są dla nas mili.
      Pozdrawia Anka ;)

      Usuń
  4. Opiszę te opowiadanie jednym słowem : Cudo! Z jednej strony przygnębiające (uwielbiam takie), a z drugiej dające wiele do myślenia. Gratuluję za ten uzyskany efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogólnie to nie czytam opowiadań, ale to mnie zaciekawiło:) Aczkolwiek faktycznie zgodzę się z komentarzami powyżej, że jest dość przygnębiające. Już po samym gifie na początku, ale myślę, że to tym bardziej zachęciło mnie do przeczytania bo chciałam wiedzieć dlaczego tak sądzisz, co się dzieje i ogólnie.
    Obserwuję http://ingenuity-charm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Aniu za powiadomienie o rozdziale :)
    Czytasz te opowiadanie w jakieś pięć minut, ale przed zaśnięciem myślisz o nim ponad godzinę, przynajmniej ja tak mam.
    Uwielbiam to xd
    Bardzo chciałabym wziąć udział w konkursie, ale mam bardzo dużo na głowie w związku z moim blogiem i watahą do której należę, jednak postaram się wysłać chociaż kawałeczek mojego pomysłu na ciąg dalszy :p
    Jutro o godzinie 13.20 pojawi się u mnie rozdział IX :)
    Pozdrawiam :*
    czarnystroz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Początek był trochę nudny, ale zakończenie bardzo fajne. Muszę się w pewnej kwestii zgodzić z Pisarką Iluzji. Zachowanie tych lekarzy wyszło sztucznie.
    Jestem strasznie zniecierpliwiona. O co chodzi z tą ich matką? Co post to więcej tajemnic.
    Ja sama lubię tak pisać, ale czytać?
    Cóż może dlatego, że nie lubię jak ktoś ma przede mną tajemnice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że z doświadczenia wiesz, że ciężko cały czas pisać tak aby czytelnik był pełen zachwytu. ;) Oczywiście staram się. ;) Wybacz, nie umiem zejść na normalny poziom wszystko wyjaśniając, dlatego mieszam coraz bardziej. Gdy wszystko się wyjaśni opowiadanie niestety będzie dobiegało końca. ;)
      Pozdrawia Anka.

      Usuń
  8. Wcale nie zawaliłaś. Moim zdaniem rozdział nie jest zły, chociaż początek jest troszkę nudny.
    A co do konkursu to się jeszcze zastanowię :)
    http://take-a-pencil-and-draw-a-f1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna historia, bardzo wciągająca!
    Zapraszam do siebie http://cysiaaak.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  10. a dla mnie cała ta historie jest naprawdę świetna!!! koniec. kropka :)
    bardzo mi się podoba, naprawdę. Co do konkursu, to wolę nie startować, w takim klimacie chyba nie umiałabym pisać :)
    Pozdrawiam i zapraszam
    http://nim-ci-zaufam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. strasznie mi się podoba, czekam na dalszą część i rozwinięcie tej niesamowitej historii :)

    skoneczko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam do mnie na rozdział IX :)
    Pozdrawiam :)
    czarnystroz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Oo dawno mnie tu nie było , ale wszystko nadrobiłam i z niecierpliwością czekam na kolejną część !!!
    Jeśli masz ochotę zapraszam do mnie
    http://youwinoryoudie66.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Rewelacyjne opowiadanie. Niesamowite. Twojego bloga czytam od dłuższego czasu i muszę przyznać, że jestem twoją fanką.
    Pozdrawiam :)

    http://tommorow-is-beautifull-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne opowiadanie.Właśnie takiego szukałam.Dziękuję.
    Zapraszam do mnie
    http://wodnym.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  16. W końcu!!! Tak czekałam na ten moment, w którym stanie się coś takiego, że wszystko się wręcz zawali!
    Wiedziałam, że w końcu jej nie będzie w tym ośrodku, po prostu wiedziałam. Super!
    Te tajemnice są najlepsze, bo mimo, że uciekła to i tak nic się nie wyjaśniło. Trzymasz w niepewności. ;)
    Pozdrawiam, Lucy. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zasmuciło mnie to i te gify idealnie do tego pasują :c Czekam na kolejne opowiadanie.


    Zapraszam --> http://moje-sprawy-codzienne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mi się podobają Twoje opowiadania, czekam na więcej ;)
    Zapraszam: cecejonesandrockybluestyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapraszam na rozdział X :)
    czarnystroz.blogspot.com
    pozdrawiam i przepraszam za spam :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam na rozdział Xi :)
    czarnystroz.blogspot.com
    pozdrawiam i przepraszam za spam^^

    OdpowiedzUsuń
  21. wszystko w porządku u ciebie? dawno cię nie było widać. Mam nadzieję, że niedługo się odezwiesz. Coś mi się wydaje, że to przez nawał zajęć w szkole? Mam rację?
    Pozdrawiam i wracaj szybciorem :**
    http://nim-ci-zaufam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie. Jest takie lekkie, a zarazem dużo się w nim dzieje. Fabuła jest ciekawa, a także nie ma możliwości "wyprzedzenia" przez samą siebie, co wydarzy się w następnym rozdziale. Dzięki temu jest ujmujące.
    pozdrawiam:)
    http://my-life-my-dreams-my-story.blogspot.com/2014/11/wielki-powrot.html#gpluscomments

    OdpowiedzUsuń
  23. Zostałaś nominowana do tagu który jest na moim blogu. Wszystkie informacje znajdziesz w tym poście http://tonaszhoryzont.blogspot.com/2014/12/zostaam-nominowana-na-wasny-tag.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, nic tak nie motywuje do dalszego pisania jak świadomość, że ktoś to docenia.
Za każdy komentarz i obserwacje odwdzięczam się tym samym ;)
Pozdrawia Anka